poniedziałek, 22 października 2018

Victoria S - Ursus W czyli powrót starych wiórów

W minioną sobotę postanowiliśmy skorzystać z zaproszenia naszych starych dobrych kolegów

i wybrać się do Sulejówka na mecz pomiędzy Victorią a RKSem.Nikt z naszej trójki nie żałuje tego z pewnością.I jest już pewne,że się u naszych byłych zgodowiczów pojawimy ponownie.
Hehehe ręce wzniesione prawidłowo,po prostu dwa,trzy zdjęcia były robione na samowyzwalaczu i jebły odwrotnie,ot taka mała dygresja😁.
Victoria stadion ma przekozacki no i nie ma tam takiego terroru jak w Ursusie.Gdzie, wiadomo pełno psów.No i ogólnie w ostatnich latach właściwie zero swobody na stadionie,to też miało spory wpływ na odpuszczenie sobie przez naszą ekipę.

Na meczu spotkaliśmy się że starą gwardia Victorii.
Chłopaki byli na tyle uprzejmi że weszli z nami do klatki hehehe.No i zaczęły sie wspominki starych czasów,po pierwszej połowie przenieśliśmy się do jednego z lokali aby dalej wspominać a przy okazji nie moknąć.Trzeba przyznać, że pogoda tego wieczora była fatalna.



zostawiamy jeszcze nasze vlepy i ustawiamy się na kolejną wizytę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz