Nas 32.
Na stacji startowej stróże prawa urządzają poszukiwania piro oraz spisują nas.Na stacji końcowej komitet powitalny tym razem mniejszy i nie tak upierdliwy jak tydzień wcześniej.
W Karczewie na bramie spotykamy te same ochroniarki co w Otwocku tydzień temu,jak pech to pech.
W drodze na zbiórkę kibice Ursusa z Milanówka trafiają polonistę a ten postanawia dać im w prezencie swój szalik. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz