sobota, 19 lutego 2011

FC Stadlau-FavAC 28 lutego 2009


Juz 13.02. na sparingu z FAC bylo widac ze motywacja na mecz Stadlau - FavAC rosnie.
Szczególnie ze mieli przyjechac nasi Przyjaciele z RKS Ursus z Warszawy !
Tydzien przed meczem byl pewnie dla kazdego tortura... Czas lecial wolniej niz powoli i kazdy z nas, obojetnie czy w szkole, czy w pracy, czy przy zamulaniu czy przy chlaniu mial tylko jedno w glowie : Stadlau - FavAC
Wreszczie przyszedl ten dzien, ktory dla elity Stadlau zaczal sie bardzo rano.
O godzinie 06.00 spotkalo sie 8 osób, by wyjechac na umówiony przedtem z Ursusem Punkt w Wiedniu.
Nawet ta wiadomosc ze Chlopaki z Ursusa sa w jakims malym czeskim miescie o pieknym imieniu ''Frydek Mistek'' i do Wiednia jeszcze maja dobre 4 godziny nie mogla zepsuc humorów tego dnia.
Pojechalismy spokojnie na sniadanko do Mc Donalda a potem zrobilismy samochodami Tour przez caly 22. Bezyrk. Gdy czasu zostalo coraz mniej, wrocilismy na Stadlau by zrobic porzadne zakupy !
Czekajac juz na umówionym miejscu dowiadujemy sie ze Ursus pobladzil w Wiedniu po raz drugi, ale po 40 minutowym szukaniu chlopaki z Ursusa zostaly odnalezione na jakims zadupiu Wiednia.
Juz bez wiekszych problemów trafiamy na Stadlau, gdzie czeka juz reszta Stadlauer Jungs i odrazu zaczyna sie ostra degustacja Alkoholi. Sa robione pierwsze fotki i tak ok. godziny przed meczem idziemy wszyscy w swietnych humorach w kierunku stadionu. W miedzy czasie mamy jeszcze mala rozmowe ze struzami prawa.
Niestety z powodu zimowej pogody mecz zostaje rozegrany na bocznym boisku, na stucznej murawie. Na stadionie dochodzi jeszcze paru chlopaków z Ultras Wiener Neustadt i w sumie jestesmy ok. 25 osób. Wieszamy 3 flagi : Genialna flage Ursusa ''Traktorland'', ''Transdanubia'' i ''Ultras - WNSC''.
Jakies 15 minut przed meczem wchodzi FavAC na stadion a razem z nimi ich zgoda z Sopron ( Wegry ).
Odrazu przed meczem zaczyna sie doping, ktory stal na dobrym poziomie lecz mogl byc lepszy.
FavAC odpala Piro i ogolnie sie dobrze prezentuje. Nasi gracze wygrywaja 3 : 0 a my odrazu po meczu idziemy na nasz sektor na trybunie od glownego boiska, by zrobic wspolna fotke.
Po pamiatkowych fotkach wybieramy sie wspolnie z FavAC do naszego ''Pub'' na Stadlau ''Jedermann''. Paru wbija jeszcze do knajpy by zjesc dobrego sznycla po wiedensku albo zeby sie tam.... troche przekimac 
W sumie w ''Jedermann'' jest okolo 50 osób i degustacji Alkoholu ciag dalszy . Calej tej degustacji towarzyszylo ciagle spiewanie.
Niektorzy najwyrazniej byli juz mocno zmeczeni i co jakis czas robili mala ''drzemke regeneracyjna''. 
Znacznie wczesniej niz bylo to planowane opuszczamy lokal ''Jedermann'' bo atmosfera stala sie po paru incydentach dosc goraca.
Ok. godziny 22.00 wybieramy sie razem z naszymi przyjaciolmi z Ursusa na starowke Wiednia, po ktorej chcemy ich oprowadzic. Po zwiedzeniu Katedry, Graben, Hofburgu i Ratusza wszyscy doszlismy do wniosku ze i wiedenski Prater, jedna z glownych atrakcji Wiednia tez niemoze brakowac.
Po pólnocy Ursus zostaje zawieziony do kwaterunku gdzie moze sie przespac a kazdy od nas równiez wraca do domu wymeczony ale zadowolony.
W Niedziele o godzinie 09.00 odbieramy chlopaków z Warszawy i jeszcze pokazujemy im Dunaj. Po sniadaniu w Mc Donaldzie i kafce na Stadlau nasi przyjaciele z Ursusa opuszczaja Wieden ok. godziny 11.00.

Tak sie skonczyl zajebisty Weekend ktory napewno dlugo pozostanie w pamieci !
Dziekujemy kazdemu za wsparcie a szczególnie chlopakom z Ursusa !

Helmut 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz